#

#92 Na własne życzenie

Gustaw Choroszyński Serce na dłoni
Eksploruje temat empatii, granic i wspierania w budowaniu harmonijnych relacji.

W ostatnich dniach praca wydaje mi się cięższa. Mniej mam zabawy, a więcej walki i trudu. Mimowolnie moja uwaga zaczęła kierować się na pewną osobę w zespole, której zaangażowanie w komentowanie mojej pracy nie czyni mojego życia łatwiejszym.

Już kilka razy próbowałem nawiązać empatyczne porozumienie z tą osobą. Przewijał się nawet temat mediacji. Radziłem się innych członków, co by zrobili na moim miejscu. Finalnie decydowałem się czekać i skupiać na pozytywach płynących z tej relacji.

W tym tygodniu odbyło się spotkanie konsultacji NVC z Asią Nowicką, na którym wniosłem ten temat. Otrzymałem bogactwo różnych perspektyw, ale jedna, która wybrzmiała na sam koniec, była dla mnie najcenniejsza.

Maciej rzucił mi perspektywę, że jako właściciel mogę podejmować decyzje samodzielnie. Że piękne są idee demokracji, konsensusu i tworzenia takiej kultury, w której wszyscy czują się właścicielami, ale że czasami to jest trudne albo wręcz niemożliwe. I że wtedy to jest OK, żeby podejmować decyzje samodzielnie, niezależnie od opinii innych członków.

Perspektywa Macieja jest mi bliska, bo próbując tworzyć turkusowe organizacje od ponad 8 lat (samorządzące się, bez sztywnej hierarchii) nauczyłem się, że z moim typem osobowości i potrzebami odrobina struktury działa lepiej niż zupełna anarchia. W naszych zespołach istnieje formalny lider lub liderka, którzy na koniec, jeśli nie da się podjąć decyzji konsensualnej, mają decydujący głos. W moim przypadku jednak to nie brak mocy sprawczej był rzeczą sprawiającą mi trud. Przynajmniej nie bezpośrednio.

Słowa Macieja uświadomiły mi coś ważnego — fakt, że ta relacja i wyzwania, z którymi się mierzę, to mój nieprzymuszony wybór.

Wybieram tworzenie organizacji, w której nie ma sztywnej hierarchii. W której nie ma strachu, żeby mówić co się myśli i czuje. W której nie ma przymusu, a panuje dobrowolność. Czy to trudniejsze od autorytarnego “nie dyskutuj, wykonaj”? Oczywiście.

Ale to jest droga, którą wybieram. Tylko taki styl pracy jest dla mnie do przyjęcia, by był w zgodzie z moimi wartościami. Osiem lat temu, gdy zaczynałem własną działalność, obiecałem sobie, że będę tworzył miejsce pracy, w którym sam chciałbym pracować. W którym człowiek — jego godność i wolność — jest na pierwszym miejscu.

Ta sytuacja pomogła mi uchwycić głębszy sens naszych potrzeb, które stanowią najistotniejszy element NVC. Moim zdaniem nie tylko po to określamy potrzeby, by je zaspokoić w przyszłości, ale by zrozumieć, co nami kierowało w przeszłości, że wybraliśmy życie, które mamy tu i teraz.

Ta myśl uwalnia mnie od wszelkich pomysłów, że ktoś robi mi na złość, że ktoś mnie atakuje, że jest moim wrogiem. Oddaje mi sprawczość.

To ja wybrałem taką formę współpracy, zaprosiłem tych ludzi i tworzę z nimi taki zespół, bo zaspokaja mi to potrzeby: szacunku, świadomości, harmonii, inspiracji, współpracy, współzależności, przynależności, sensu.

To te potrzeby doprowadziły mnie tam, gdzie jestem — doświadczam wyzwań, ale będąc w połączeniu z nimi, przestaję postrzegać je jako trudność. To są konsekwencje życia, jakie wybrałem. Czuję swoją moc. Nie jestem ofiarą zewnętrznych okoliczności, a kapitanem swojego statku, który wyznacza kurs i mimo przeciwności losu, sztormów i fal, dąży do tego, co gra mu w sercu.

Rozpoznawanie potrzeb, które stoją za naszymi wyborami, to dla mnie esencja życia bezprzemocy.

Dziennik empatyczny

I. SYTUACJA

Obserwacja:
Maciej powiedział mi na spotkaniu konsultacji NVC, że jako właściciel mogę podejmować decyzje samodzielnie, niezależnie od opinii innych członków.

Interpretacja/osąd:
Uświadomiłem sobie, że wyzwania w relacji z pewną osobą w zespole to mój nieprzymuszony wybór – ja wybrałem taką formę współpracy bez sztywnej hierarchii.

II. UCZUCIA

UCZUCIA

  • Olśnienie (gdy dotarło do mnie znaczenie jego słów)
  • Inspiracja (w rozumieniu własnych wyborów)
  • Siła (poczucie sprawczości i wpływu nad własnym życiem)
  • Spokój (w akceptacji konsekwencji swoich decyzji)
  • Wdzięczność (za perspektywę Macieja)

UCZUCIA RZEKOME

  • Poczucie bycia atakowanym (myśl, że ktoś robi mi na złość)Uczucia rzekome to obwiniające myśli, które przybierają formę uczuć. Zapisuję to rozróżnienie, by pokazać, jak często nasze umysły, zamiast przyjmować odpowiedzialność za własne doświadczenia, szukają winnych na zewnątrz.

III. POTRZEBY

POTRZEBY NIEZASPOKOJONE

  • Zabawa (więcej radości w pracy, mniej walki i trudu)
  • Harmonia (płynne relacje w zespole)

 

POTRZEBY ZASPOKOJONE

  • Sprawczość (poczucie wpływu nad własnym życiem i wyborami)
  • Szacunek (dla godności i wolności człowieka w pracy)
  • Świadomość (zrozumienia własnych motywacji)
  • Inspiracja (tworzenie organizacji zgodnej z wartościami)
  • Współpraca (budowanie zespołu bez sztywnej hierarchii)
  • Współzależność (wzajemne wspieranie się w zespole)
  • Przynależność (bycie częścią czegoś większego)
  • Sens (życie zgodne z własnymi wartościami)

IV. DZIAŁANIE / WDZIĘCZNOŚĆ

Prośba: Mam prośbę do siebie, aby regularnie przypominać sobie, że wyzwania, z którymi się mierzę, to konsekwencje życia, jakie wybrałem, i że mogę czerpać z tego siłę zamiast postrzegać to jako trudność. (Potrzeby: sprawczość, sens)

Granica: Chcę pamiętać, że mam prawo do podejmowania decyzji samodzielnie jako właściciel, gdy konsensus nie jest możliwy, nie rezygnując przy tym z dążenia do tworzenia kultury, w której wszyscy czują się współwłaścicielami. (Potrzeby: sprawczość, szacunek)

Wdzięczność: Jestem wdzięczny Maciejowi za perspektywę, która uświadomiła mi moc moich własnych wyborów. Doceniam, że mogę rozpoznać potrzeby, które doprowadziły mnie tam, gdzie jestem – do tworzenia organizacji zgodnej z moimi wartościami. Cieszę się, że przestaję postrzegać trudne relacje jako ataki, a zaczynam widzieć je jako konsekwencje życia, które świadomie wybrałem. Jestem wdzięczny za zrozumienie, że rozpoznawanie potrzeb stojących za naszymi wyborami to esencja życia bezprzemocy. Najbardziej doceniam odkrycie, że nie jestem ofiarą zewnętrznych okoliczności, a kapitanem swojego statku, który mimo sztormów dąży do tego, co gra mu w sercu.

CYTAT TYGODNIA

"Kiedy bierzemy życie we własne ręce, dzieje się rzecz straszna: nie ma na kogo zwalić winy" - Erica Jong

Gustaw Choroszyński

Jestem autorem narzędzi do rozwoju samoświadomości emocjonalnej i trenerem komunikacji empatycznej. W 2019 roku powołałem do życia Empatify, aby jednoczyć wszystkich wrażliwych i pokazywać, że empatia to siła zdolna zmienić świat w bardziej pokojowe miejsce.
Eksploruję tematy związane z empatią, wyznaczaniem granic i budowaniem harmonijnych relacji międzyludzkich. Piszę z serca dla wszystkich, którzy czują głęboko lub pragną rozwijać swoją wrażliwość.

Udostępnij

Inspiracja była dla Ciebie wartościowa?
Podziel się nią z innymi!

Na facebooku Przez email Skopiuj link ✅ Skopiowano!

1 komentarz

Produkty Empatify